Władysława
Dobruckiego...
W Autorskiej Galerii
Władysława Dobruckiego
Jeszcze
jeden portret
Jeszcze jeden Obraz
I
już kreski biegną
I
krzywiznami
I
łukiem
I
zupełnie proste
Sztalugo
Sztalugo
Ile już pamiętasz
Tych
dzieł Władysława
Które
powstawały
I
w dzień powszedni
Ale
i od święta
Pełnych
uniesienia
Tyle
pasji Życia
Tyle
mocy serca
A
ile do ludzi
Już
na swojej misji
I
przedmiot podziwu
I
ponad wszystkim
I
wobec wszystkich
Mistrz
skrzętnie przenosi
Obłoki
i chmury
Na
sztaludze widać
W
pośpiechu zostawione
Wszędzie
ślady wszystkie
I
tak całą pasją
Poprzez
wszystkie lata
Swój
świat zatrzymuje
Na
płótnie
Na
kartkach
Oprawiony
w ramach
I
tyle w nim duszy
I
dojrzałych myśli
Patrzysz
i podziwiasz
Nie
bacząc na podpis
I
tak wiesz od razu
Że
to jest
Władysław
Dobrucki
I
Katedrę przeniósł
Z
Oliwskiego Parku
Gdy
jeszcze mógł śmigać
Za
swych dobrych czasów
Cegiełka
do cegiełki
I
kropla farby do kropli
I
dziś w ramach obraz
Toczka
w toczkę stoi
A
Mistrz zadumany
Jakże
serdecznie wspomina
Tamten
czas
Wcale
nie taki odległy
Gdy
wszystko zaczynał
Choć
może nie zawsze
Nad tym co chce zrobić
Albo
mimochodem
I
wnet na sztaludze
Było
dzieło nowe
I
kobiety wnętrze
Jakże
zawsze
Hojnie
oddawał
I
to co na parterze
I
to co na piętrze
I tak dni mijały
Gustownie ze smakiem
W
skupieniu
Nawet nie wiadomo kiedy
Przybywał akt za aktem
I
dzisiaj w Pracowni
Gdzie
spojrzysz
Tam
obraz
Kadże
dzieło Mistrza
To
pełna epoka
Jagody
i lica
A
wszystko tak wierne
Jak
to ujrzał w myślach
I
jest na co patrzeć
I
jest co wspominać
I
jest zawsze za co
By
podziwiać
Mistrza
Pędzla
i sztalugi
Kartki
i ołówka
I
pomysłów tyle
Na
tyle nowych dzieł
Jeszcze
mają powstać
Choć
już nie ta siła
I
już nie ta ręka
Nie
masz innej pasji
Niż
to malowanie
Aż
do głębi szczęścia
Maluj
swoje dzieła
Maluj
Władysławie
Maluj
wierne portrety
Bo przez wszystkie wieki
Bo każdy wiek
Na swój wierny portret
Ma straszny apetyt
Stanisław
J. Zieliński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz