I
mówi czasem
Do
swoich ścian...
I
do sztalugi
I
do dzieł swoich
Których
w Pracowni
Wszędzie
pełno jest
Kogo
by z nimi
Na
zawsze oswoić
Kto
by tak bardzo
Tak
jak On Sam
Chciał
na sztalugę
Nieść
to co w duszy
Kto
chciałby takim
Jego
uczniem być
U
kogo
U kogo
U kogo
Tę
twórczą ciekawość
Tak
nagle
I
tak na zawsze
Na
całe życie
Gorliwie
obudzić
Kogo
wprowadzić
W
Ten Cały Świat
Wszystkie
sekrety
Wszystkie
tajemnice
Bo
jakby nie chciał
Żeby
to wszystko
Co
w sobie ma
By
o tym wiedział
Li
tylko Wiatr
Obiegający
dookoła Dom
I
Galerię w Ogródku
Gdy
dni pogodne
Wiedział
o wszystkim
Choć
czasem chętnie
I
Mistrza z obrazem
Też
porwać chce
Gdzieś
bardzo
Gdzieś
bardzo przed siebie
Nad
jakiś nowy
Nieznany
brzeg
Aż
czasem mocniej
Zakołacze
serce
I
myśli myśli
W
tej tęsknocie
Mistrz
Mistrz
Ołówka
Mistrz
Sztalugi
I
Mistrz Kartki
I
Pędzla
Wernisaż
był
Tych
wszystkich prac
Ile
by na to
Potrzeba
miejsca
Metrów
podłogi
I
metrów ścian
I
ile czasu
By
na to wszystko
Ale
i ludzi
Potrzeba
sztab
I
czas by jednak
Tak
bardzo już blisko
Wielu
obrazom
Blisko
do ram
Bo
tylko przyciąć
Bo
ramy stoją
Jakże
On słyszy
Ten
mocny szept
Swoich
obrazów
Kiedyż
te ramy
Grube
i srebrne i złote
Choćby
na chwilę
Choć
przymierzą Wreszcie
I
tyle jeszcze
Codziennych
spraw
Tyle
tematów
Tyle
pomysłów
Że
trzeba na to
I
zdrowia i lat
Boże
Mój Boże
Przecież
widzisz Sam
I
chyba jeszcze
Pozwolisz
mi
Na
to wszystko
Jeszcze
pół wieku
Będzie
w sam raz
Znajda
się może
I
moi uczniowie
Zechcą
ochoczo
Ruszyć
w Mój Świat
Żeby
codziennie
Trwać
przy swej sztaludze
Bo
przecież to nic
Trudnego
jest
Wystarczy
kartka
Wystarczy
ołówek
I
na tej kartce
Kilka
kresek dla scen
Pionowo
Poziomo
Na
ukos
I
nawet sam
Nie
wiesz kiedy i jak
Powstają
dzieła
Wciąż
nowe
I
nowe
Będzie
w sam raz
I
na sztalugę
Na
pędzel
I
ramy
By
mógł kompletny
Być
mój cały świat
I
chociaż trochę
Do
tego
Twojego Świata Podobny
Twojego Świata Podobny
Mój
Wielki Boże
Który
podczas
Tylko Jednego Tygodnia
Jakże
cudownie
Przed
tyloma
Tysiącami lat
Tysiącami lat
Został
przez Ciebie
Wspaniały
Boże
I
to raz na zawsze
Bezbłędnie
Stworzony
W
tej tęsknocie
Mistrz
Mistrz
Ołówka
Mistrz
Sztalugi
Mistrz
Kartki
I
Pędzla
Gdyby
tak jeden
Wernisaż
był
Ile
by na to
Potrzeba
miejsca
Stanisław
J. Zieliński,4.11.2016 R
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz