Chrystusowi
Uczniowie
Autorska
Seria Poetycka
I powiedział kiedyś Pan: pójdź za mną...I Władysław, jeszcze jako kilkuletni chłopiec - poszedł bez wahania...I po drodze spotkał dwa przedmioty, które z miejsca bardzo mu przypadły do gustu, a były to: pędzel i sztaluga...I tak już przy nich pozostał po dzień dzisiejszy...
Szczęśliwi są Ci, którzy słuchają głosu Pana, albowiem Pan wie najlepiej, gdzie jest najlepsze miejsce dla każdego z nas!!! Władysław swoim posłuszeństwem wobec Głosu Pana - w zupełności to potwierdza...
Nie
wiadomo
Z
Kim się spotkał…
…
Do
dziś nie wie
Czy
naprawdę był tu kto
Ale
Mistrz Malarz Władysław
Więcej
niż wiadro
Niż
worek
Niż
kosz
Może
sam układać ziemię
Drogi
swe
Oliwski
park
Może
czas zamykać w ramy
I
może zmieniać swój czas
Gdy
w nie nawet
Dmuchnie
wiatr
Mistrz
Malarz Władysław
Zawsze
jest w tym samym miejscu
I
zawsze jest i taki sam
I
nie taki sam
I
tak co dzień
I
tak zawsze
O
pędzel wsparty
Waży
światło barwy dźwięk
Kropki
kreski
Radość
smutek
Bojaźń
lęk
I
ta siła
Czas
zatrzymać
I
powiedzieć hola hola
Do
wszystkich nadchodzących dni
Lata
całe że los cały
Jeden
Bezustannie
trwający Wernisaż
W
tej jednej Wielkiej Galerii Arcydzieł
Jakim
jest Świat
Kąpie
się w Słońcu
Oliwska
Książnica
Księżne
i Książęta
Ileż
obrazów
Mistrza
Malarza Władysława
W
każdym z nas
A
każdy to inny wszechświat
Inna
planeta inna orbita
A
między nimi
Ileż
tysięcy tych chwil biegnących
Nie
tylko przygodnych
Świetlnych
lat
Jakże
to wszystko
Mistrz
Malarz Władysław
Może
nagle odwrócić odmienić
Jakże
to wszystko
I
na poważnie
I
gdy do drzwi zapuka
Jakiś
żart
Portrety
akty
Odległe
pejzaże
Aż
po ten pierwszy dzień
Bożego
Tworzenia Świata
Gdy
była Ziemia i było Niebo
I
gdy był tylko Bóg
I
Pierwsi Rodzice
Adam
i Ewa
Patrzę
na ten obraz
Zamknięty
w ramy złote
I
pytam
Z
niedowierzaniem pytam
Mistrzu
Malarzu Władysławie
Czy
tak naprawdę wyglądał Raj
I
tak plecami do siebie odwróceni
Byli
Nasi Pierwsi Rodzice
Nagle
dokonał się
Nie
wiadomo
Z
kim się spotkał
Do
dziś nie wie
Czy
naprawdę był tu kto
Ale
Mistrz Malarz Władysław
Dostał
całą moc
Niesamowitych
talentów
Więcej
niż wiadro
Więcej
niż worek
Więcej
niż kosz
I
nic tylko grzebie
I
grzebie
I codziennie
I codziennie
Coś
z nich wydobywa
I
nic tylko nosi
Ustawia
wiesza dopasowuje
Do
ogrodu
Na
sztalugę
Na
okno
Na
ścianę
Aż
po samo dno duszy
Aż
po samo serce
A
rytmu tych poszukiwań
Nie
jest w stanie zagłuszyć
Nawet
największe
Największe
Tsunami
Bo
stokroć większe tsunami
Jest
w Nim
I
w pędzlu
Mistrza
Stanisław J. Zieliński
Gdańsk 4.06.2011 r.
Od autora...Uroczysty
Wernisaż, kolejny w ciągu bogatych artystycznych zdarzeń w
twórczości i w życiu Władysława Dobruckiego, zapowiadający
bogatą wystawę Jego obrazów miał miejsce 1 czerwca Anno Domini
2011 w placówce Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w
Gdańsku - Oliwie.
Jak
zwykle było to nadzwyczajne wydarzenie z udziałem Rodziny oraz dość
licznej grupy Przyjaciół, wiernych fanów Czcigodnego Artysty -
wypróbowanych smakoszy dobrego malarstwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz